Przetworów ciąg dalszy. Tym razem słodki dżem z mirabelek. Oczywiście, nie obeszło się bez dodania jednej z moich ulubionych przypraw - cynamonu:) Ale tym sposobem mam dżem nie tylko do naleśników, ale także do przełożenia świątecznego piernika i bożonarodzeniowych ciastek - z tzw. "dziurką":)
Mirabelkowe zbiory
SKŁADNIKI:
3 kg lub nieco ponad mirabelek
2 szklanki cukru
3 łyżeczki cynamonu
WYKONANIE:
Mirabelki wypestkować, wrzucić do dużego garnka i gotować do 30 minut, aż owoce się rozpadną. Kolejna czynność jest dla tych z Was, którzy lubią dżemy czyste, bez skórek: po tych 30 lub nawet więcej minutach przetrzyjcie ciepłe owoce przez drobne sitko (ja robiłam to drewnianą pałką), by uzyskać klarowny wywar:) Ja lubię dżemy z niezbyt dużą ilością skórek z owoców, dlatego część resztek po mirabelkach, które zostały na sicie, wrzuciłam do garnka, a z części zrezygnowałam;) Do tak przygotowanych owoców wsypujemy cukier - dałam 2 szklanki i dżem jest dość słodki, więc jeśli lubicie bardziej kwaskowe przetwory, spróbujcie wcześniej, czy aby taki poziom słodkości Wam odpowiada. Zawsze można dodać jeszcze trochę cukru, gorzej w przypadku odwrotnej sytuacji;) I tak posłodzone mirabelki gotujemy na małym palniku godzinę. Pamiętajcie, by co jakiś czas mieszać dżem, gdyż od spodu lubi on nieco przywierać do garnka. Przed końcem smażenia (gotowania), dodajemy cynamon i wszystko mieszamy. Tak przygotowany dżem przekładamy do wyparzonych i osuszonych słoików, które pasteryzujemy 15 minut. I gotowe!
Z podanej porcji owoców zrobiłam 5 większych słoików dżemu i jeszcze trochę zostało na spróbowanie:)
Mirabelki już w płynnej postaci:)
A tu zamknięte w słoikach - smacznego!
Dziękuję, właśnie tego szukałam :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Pani znalazła:) Zapraszam ponownie!
Usuń